fbpx

Nowa Lewica

image_intro_alt

Czarzasty: Patrzę z dystansem na partię, która musi co jakiś czas ogłaszać nowe otwarcie

Patrzę z dystansem na partię, która musi co jakiś czas ogłaszać nowe otwarcie. Ja jakbym miał co kwartał ogłaszać nowy program i otwarcie, to bym się wypisał z takiej partii. Jestem dumny z tego, że mamy swoje założenia i się ich trzymamy niezależnie od tego, jak wiatr wieje.

Z nimi jest tak, że jak mają spadek notowań i są w du..., to pojawia się koncepcja jednej listy do parlamentu. Od razu niektóre media są zachwycone, jaki to nowatorski pomysł się pojawił. Zresztą marzenia niektórych mediów, że pojawi się lider opozycji na białym koniu mogą się skończyć tym, że za chwilę koni w Polsce zabraknie. Jechał już na nim: Tusk, Kijowski, Petru, a nawet Frasyniuk.

5 miesięcy temu Budka spotkał się z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem i ze mną. Zdecydowaliśmy o stworzeniu warunków współpracy w momencie, gdy nastąpi przejęcie władzy przez struktury opozycyjne. Miałem do tych rozmów upoważnienie ze strony Lewicy.

Powołaliśmy zespoły składające się z przedstawicieli każdej formacji. Dziś te osoby pracują już w większym gronie. Ich pierwszym zadaniem było wyselekcjonować rzeczy, które nas nie różnią. Musi być podstawa, żeby usiąść przy jednym stole. Niechęć do PiS, skądinąd słuszna, to za mało.

Co nas bezdyskusyjnie łączy? Cały obszar spraw związanych z Unią Europejską, cała sfera praworządności (Trybunał Konstytucyjny, KRS, sędziowie, prokuratura), reforma mediów publicznych. Zgodziliśmy się też, że trzeba wypracować stanowisko dotyczące ochrony zdrowia. W tej sferze wypracowaliśmy wspólne stanowisko, np. w sprawie in vitro.

Jesteśmy też w trakcie rozmów o tym, co nas dzieli. Jeśli będzie wspólny rząd, w co wierzymy, każda formacja będzie miała inne minimum, od którego nie odstąpi. „Jeśli nie załatwicie naszej jednej sprawy czy dwóch, to nie będziemy siadać do stołu” — każdy tak powie. To jest też podejście Lewicy: współpraca tak, ale przy zachowaniu tożsamości. Ale żeby zachować tożsamość, to trzeba ją mieć.

To wszystko się dzieje od 5 miesięcy. Zdziwiło mnie, że Budka przedstawił to z Trzaskowskim jako wielką nowość. Tak nawiasem rozumiem, że Rafał definitywnie zrezygnował ze swojego 10-milionowego ruchu. Ale nie bądźmy małostkowi. Badania pokazują, że ludzie chcą, abyśmy współpracowali. Ale musi to być współpraca uwzględniająca tożsamość poszczególnych ugrupowań. A żeby tak się stało, tę tożsamość trzeba mieć.

Ustaliliśmy we trzech zasadę, że opowiemy o tym, kiedy już zrobimy doktorat, a nie będziemy mówić, że go robimy. Jak już będziemy mieli ustalenia, to siądziemy i opowiemy, a nie będziemy opowiadali, że do tego dążymy. Widać Borys nie wytrzymał.

Włodzimierz Czarzasty, wicemarszałek Sejmu

UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Rozumiem